Nasze osiedle było jeszcze w budowie, kiedy w 1977 roku Zdzisław Beksiński, wywłaszczony z domu rodzinnego w Sanoku, kupił mieszkanie w Warszawie przy ul. Sonaty 6. Zamieszkał tu z żoną Zofią, a także ze swoją matką i teściową. Wkrótce też, nieopodal, kupił synowi Tomaszowi mieszkanie przy ul. Mozarta 6. Cała rodzina zamieszkała na Służewie nad Dolinką, w tym dwie niepospolite osobowości: ojciec – wybitny współczesny malarz i syn – znany dziennikarz muzyczny i tłumacz.
Zdzisław Beksiński – już jako nasz sąsiad – był twórcą uznanym, znanym w kraju i za granicą, lecz nie chciał być popularny. Unikał wyjazdów, wernisaży, ograniczał liczbę kontaktów z mediami, tak jakby satysfakcjonowała go blokowiskowa anonimowość. Powiększył i przebudował mieszkanie. Jego pracownia nie była typową pracownią malarza. Jednym z narzędzi jego pracy był komputer, znajdowało się też dużo sprzętu komputerowego, a także audio i wideo (kamery, magnetofony, głośniki) – na których m.in. nagrywał swój „Dziennik” z prac nad powstawaniem obrazów.
Od lat, w ramach projektu „Beksiński - Twórca i Sąsiad", Służewski Dom Kultury i Stowarzyszenie Mieszkańców Służewa (SMS) po śmierci Artysty i przeniesieniu (zgodnie z jego wolą) całej spuścizny do Muzeum Historycznego w Sanoku, podejmują działania, których celem jest popularyzowanie twórczości Z. Beksińskiego oraz ocalenie od zapomnienia zdarzeń znaczących w dziejach rodziny Beksińskich.